Paranormalium
  Cuda w książce zebrane
 
Jan Pawel II
Za Jego dotknięciem cofały się śmiertelne choroby, Jego modlitwy sprawiały, że chorzy wstawali z łóżek i wyrywali się śmierci, za Jego pośrednictwem Bóg dawał ludziom "znaki porządku nadprzyrodzonego". Za kilka dni do księgarń trafi książka o cudach poczynionych przez Jana Pawła II.

12 maja 1990 r. Javier Lozano Barragan, biskup Zacatecas w Meksyku, witał Ojca Świętego na miejscowym lotnisku. Niedaleko niego stało małżeństwo z pięcioletnim chłopcem Heronem Badillo. Dziecko wyglądało strasznie. Blade, zapadnięte policzki, głowa bez jednego włosa. Heron, trzymany na rękach przez matkę, kurczowo ściskał małego gołąbka, którego miał wypuścić na cześć Ojca Świętego. Czuł, że dzieje się coś ważnego. W końcu zobaczył go z bliska. Łagodna, uśmiechnięta twarz, biała piuska na głowie, błyszczący w ostrym słońcu krzyż na łańcuchu. Czego ten człowiek od niego chce? Papież uniósł rękę. Heron dalej ściskał ptaka. Papież powtórzył gest. Chłopiec zrozumiał. Gołąb zatrzepotał skrzydłami i uniósł się w powietrze. Jan Paweł II uśmiechnął się szeroko. Pochylił się i ucałował pozbawioną włosów główkę dziecka. Po chwili oddalił się.
- Mamo, jestem głodny - oświadczył chłopczyk, gdy znaleźli się w samochodzie.
- Głodny? - zdziwiła się matka, bo jej chory na białaczkę syn od dwóch tygodni nie przyjmował żadnych normalnych pokarmów.
- Tak, chcę kurczaka - odpowiedział.

Jesień 1990. Javier Lozano Barragan przybył do Watykanu na spotkanie z Janem Pawłem II. Mieli się spotkać na obiedzie i biskup chciał zrobić Papieżowi niespodziankę. Przed obiadem sprawdził, czy ma przy sobie dwie fotografie, które chciał pokazać Ojcu Świętemu. Jedna pochodziła z 12 maja 1990 r. i przedstawiała powitanie Papieża na lotnisku. Obok Papieża stał pozbawiony włosów chłopczyk, który wypuszczał z rąk gołębia. Druga przedstawiała tego samego chłopca. Tego samego, ale jakby nie tego samego. Twarz mu się zaokrągliła, a na głowie pojawiły się włosy. Kilka godzin później podczas obiadu Barragan pokazał Ojcu Św. najpierw jedną fotografię, a potem z triumfalną miną podsunął drugą. Na widok zdjęć Jan Paweł II spoważniał.
- Bóg czyni rzeczy wielkie i cudowne - powiedział.

Historie uzdrowień

To tylko jedna z kilkunastu wzruszających historii zebranych przez dziennikarza i publicystę Pawła Zuchniewicza w książce pt. "Cuda Jana Pawła II". Zuchniewicz z niezwykłą delikatnością spisał nadesłane do niego mailem z Polski i ze świata relacje świadków, którzy doświadczyli cudownej mocy polskiego Papieża.

Znajduje się tu np. historia Wiktorii Szechyńskiej, dziś 23-letniej Polki, która, jak twierdzą jej rodzice, otrzymała za sprawą Jana Pawła II dodatkowych 18 lat życia. Wiktoria urodziła się z guzem na sercu, który bardzo szybko się rozrastał, lekarze nie widzieli szans, aby dziecko przeżyło operację, a bez niej dawali mu najwyżej trzy lata. Gdy dziewczynka miała nieco ponad dwa latka, rodzicom udało się z nią dotrzeć do Rzymu na audiencję u Jana Pawła II.

"Tego spotkania Danuta - matka Wiktorii - nie zapomni do końca życia. (...) Papież wziął Wiktorię na ręce i pocałował ją.
- Ufaj Bogu - powiedział. - Będzie tak, jak postanowi Bóg.
Po spotkaniu z Papieżem Wiktoria dostała bardzo wysokiej gorączki. Lekarzom w szpitalu nie udało jej się zbić. Dziecko gasło w oczach. - Ona wkrótce odejdzie - powiedział lekarz.
Rodzice pogodzili się z przeznaczeniem. Dobrze, że chociaż dostała błogosławieństwo od Ojca Św., myśleli. Jednak minęło kilka dni, a Wiktoria wciąż żyła. I wcale nie czuła się gorzej. Pewnego dnia wstała i poprosiła o jedzenie. Lekarze zbadali ją ponownie. Okazało się, że choroba zniknęła".

Brytyjka Kay Kelly po spotkaniu z polskim Papieżem została uzdrowiona z raka, a 70-letniej siostrze Ofelii Trespalacios z Wenezueli minęły długoletnie nudności i zawroty głowy. Za sprawą Papieża i modlitwom o wstawiennictwo do siostry Faustyny Włoch Ugo Festa po latach wstał z wózka i zaczął chodzić. Mieczysław Wisłocki, polski lekarz i ojciec ośmiorga dzieci po wylewie, jaki przeżył w 1992 r., powinien nie żyć lub być co najmniej sparaliżowany, jednak po modlitwach Jana Pawła II całkowicie wyzdrowiał.

Wierzyć, czy nie?

Takich cudów jest wiele. Czy któraś z historii spisanych przez Zuchniewicza okaże się znakiem od Boga, który sprawi, że Jana Pawła II można beatyfikować? - to pytanie zadaje sobie i autor książki, i zapewne wszyscy, którzy kochali Jana Pawła II. Jednak dla wielu osób Papież Polak już od dawna jest świętym - pośrednikiem Boga czy jak Jan Paweł II sam o sobie mówił - ukrytym Boga motorem, skromnym, pokornym i cichym, który powtarzał: "Cuda czyni Bóg, nie ja. Ja modlę się, to tajemnica".

Zapewne niewierzącym czy wątpiącym w cuda książka Zuchniewicza nie przyniesie dowodów na ich istnienie, nie ma w niej lekarskich zaświadczeń dokumentujących niewytłumaczalną racjonalnie poprawę stanu zdrowia występujących w książce osób. Jednak te osoby są i zaświadczają, że doznały cudu, wśród nich również tacy, którzy niegdyś ani w cuda, ani w Boga nie wierzyli, a dziś są najwierniejszymi z wiernych, księżmi, zakonnicami, misjonarzami.

Książka "Cuda Jana Pawła II" Pawła Zuchniewicza wydana nakładem Wyd. Prószyński i S-ka trafi do księgarń 26 stycznia.

Izabela Marczak, Metro, 16 styczeń 2006
Zdjęcie: Piotr Wójcik / AG

Biskup Tadeusz Pieronek: Cud w chrześcijaństwie polega na tym, że człowiek religijny wiąże swoją prośbę do Boga za pośrednictwem konkretnej osoby, z tym że to pośrednictwo było skuteczne. Kościół może tego nie uznać za cud, bo ma trochę inne wyostrzone kryteria, ale nie ma żadnej przeszkody, aby ludzie subiektywnie uważali to za interwencję Bożą.
Wierni są przekonani, że Jana Pawła II należy wynieść na ołtarze. Pamiętajmy, że Kościół to nie tylko biskupi i Papież. Kościół to lud Boży. (...). Więc jeśli jest to Kościół i ten Kościół mówi: "ludzie, pospieszcie się", to tego nie można lekceważyć. Najwyraźniej czujemy, że jest nam to potrzebne, że chcemy mieć orędownika i uważamy, że warto tak żyć, jak on i dawać taki przykład jak on, bo to się łączy z tym, co obiecał nam Bóg, a Bóg obiecał nam wspólnotę ze sobą.
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 14 odwiedzający (18 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja